| mr. nobody | |
Wysłany: Pią 18:36, 16 Lip 2010 |
|
|
izaa |
kozi bobek |
|
|
Dołączył: 15 Sie 2005 |
Posty: 467 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 7/45
|
Skąd: kabaty |
|
|
|
|
|
|
|
|
konwencja w stylu efektu motyla, bardzo przystojny głowny bohater, czyli Jared Leto, film jest ladnie nakrecony, ale bez rewelacji. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 18:40, 16 Lip 2010 |
|
|
dżepetto |
Galaretka z agarem zamiast żelatyny |
|
|
Dołączył: 09 Sty 2007 |
Posty: 4455 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 12/45
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jared to on grał chyba w moim ulubionym filmie Eagle Vs Shark zasysam |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 10:04, 08 Wrz 2010 |
|
|
dżepetto |
Galaretka z agarem zamiast żelatyny |
|
|
Dołączył: 09 Sty 2007 |
Posty: 4455 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 12/45
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Film wmiare spoko, chcieli chyba zrobić jeszcze bardziej porąbany i efektowny efekt motyla ale wyszło tak sobie, film jest za długi, za mało fpsów, za dużo romansów choć to chyba o to chodziło i końcówka niespecjalna, taka sieczka motywów z fimu na koniec nudnawa, nie prowadzi do żadnego celu, generalnie film oryginalny i ładnie zrobiony, nieco sie wynudziłem ale dało rade obejrzeć.
ps. duzy plus za fajne efekty specjalne i motywy sci-fi!
ps. 2 Jared Lato nie grał w Eagle Vs Shark, tam był inny Jared ale też nie grał tylko go grano
btw wg mnie przystojniejszy niz ten smark Izotopa.
btw 3: Jest nowy film rezysera Eagle Vs Shark Taika Waikiki Cohen "Boy" o chłopcu fanie dżeksona, na razie nie ma napisów a ciezko skapowac samoański akcent co muwio |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dżepetto dnia Śro 10:09, 08 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 10:48, 25 Wrz 2010 |
|
|
Sado |
Galaretka z agarem zamiast żelatyny |
|
|
Dołączył: 12 Sie 2005 |
Posty: 3820 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 13/45
|
Skąd: Jaworzyna Płeć: jędruś |
|
|
|
|
|
|
|
|
Obejrzałem najpierw do połowy, bo zmogła senność. Trochę ciekawie, ale bardziej nudno (ha ha ha - czyli pomysł ciekawy, ale fpsów stanowczo za mało). Natomiast po paru dniach jak chciałem wrócić do drugiej części to będąc niewkręconym już w ogóle mnie nie zainteresowały rozterki życiowe bohatera, sprowadzające się głównie do nieszczęśliwych miłości, i już nie dokończę. Więc może nie będę krytykować filmu którego w całości nie obejrzałem, tylko napiszę małym druczkiem że film zbyt ckliwy i nijaki. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|